á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
W drugim opowiadaniu poznajemy w ogrodzie Wystraszka spod paproci. To dziwny stworek, który boi się absolutnie wszystkiego. Gdy po ogrodzie rozchodzi się wieść, że grasuje w nim Straszny Stwór Wystraszek jest jeszcze bardziej przerażony. Niestety przychodzi mu się z nim zmierzyć. I dziwnym zbiegiem okoliczności udaje mu się pokonać Stwora.
W trzeciej historii poznajemy NIC. Nic, które ma bardzo niszczycielskie działanie i sprawia, że niemalże wszystko znika z ogrodu i w tych miejscach pojawia się właśnie ono, czyli NIC. Tu nic i tam nic, wszędzie nic. Aż tu pewnego dnia niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w ogrodzie na powrót można dostrzec wszystko to, co jakiś czas temu zwyczajnie zniknęło. Czyżby to magia?
Ostatnia przygoda dotyczy bociana Mikołaja i to ją osobiście uważam za najbardziej ciekawą. Otóż bocian ten oświadcza swym rodzicom, że znalazł wybrankę swego serca. I uwierzcie mi nie byłoby, w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że została nią żaba Izabella. Czyż to nie zabawne? Przyznajcie sami? Jak zakończy się ta historia dowiedzcie się osobiście. Myślę, że zawarty w niej morał zaskoczy niejednego czytelnika.
Polecam lekturę „Kapelusz Pani Wrony”, bo szkolna. I należałoby ją przeczytać. Ale szału nie ma…